Shopla

Między grudniem a marcem nasze włosy narażone są na minusowe (często także bardzo zmienne) temperatury, suche powietrze w nagrzanych pomieszczeniach (nie tylko w domu, ale również w pracy czy sklepie) oraz mechaniczne uszkodzenia wynikające ze stosowania urządzeń grzewczych czy noszenia czapek. Jak więc zadbać o włosy w tym okresie, cieszyć się wyjątkową porą roku i… nie zwariować? Stawać na głowie nie trzeba. J Warto jednak trzymać się kilku ważnych zasad, o których piszę w dzisiejszym poście.

Co zrobić, gdy włos staje dęba?

Warunki pogodowe (o których wspomniałam na początku) są główną przyczyną kłopotów, z którymi nasze pasma zmagają się zimą. Elektryzujące się włosy nie wyglądają ładnie i – przede wszystkim, jeśli są długie – wywołują uczucie dużego dyskomfortu. Przyczyną takiego „zachowania się” pasm są jony dodatnie odpowiedzialne za odpychanie się poszczególnych włosów od siebie. Zimą za takie zjawisko odpowiada kilka podstawowych czynników, między innymi suche (lub zbyt wilgotne) powietrze i odzież szyta ze sztucznych materiałów.

Wrogiem numer jeden jest dla naszych włosów poliester, z którego często wykonywane są czapki i swetry. W okresie zimowym wybierajmy naturalne materiały, takie jak wełna (które nie tylko prezentują się lepiej, ale również minimalizują ryzyko elektryzowania się włosów i są cieplejsze). Wrogiem numer dwa jest z kolei plastik, a raczej plastikowe szczotki i grzebienie, które pobudzają dodatnie ładunki do działania. Zimą sprawdzą się akcesoria wykonane z naturalnego włosia, które z całego serca polecam. Jeśli chodzi z kolei o fryzurę, o tej porze roku doskonale sprawdzają się warkocze. Lekko zaplecione pasma są mniej narażone na uszkodzenia mechaniczne i łatwo schować je przed mrozem pod szalikiem lub płaszczem. J

Jeśli boimy się efektu „oklapniętej” fryzury po zdjęciu czapki, rozpuszczone włosy przed wyjściem warto spryskać lakierem (u nasady!). Moje niedawne odkrycie to Loreal Infinium Pure Strong – bezzapachowy lakier całkowicie niewidoczny na włosach. Doskonale unosi pasma u nasady i nadaje im optymalną puszystość.

Kosmetyk znajdziecie tutaj: https://www.shopla.pl/pl/sklep/infinium-pure-strong,176,2288.html.

Optymalne nawilżenie to sprawa najważniejsza. Likwidując problem szorstkich i suchych włosów, pozbywamy się jednocześnie nadmiaru dodatnich jonów odpowiedzialnych za elektryzowanie. Zimą, w naszym małym domowym spa nie może zabraknąć kosmetyków nawilżających. Moim ulubionym produktem jest balsam wygładzający Goldwell StyleSign Straight Flat Marvel zawierający naturalny wyciąg z bambusa (gwarantujący pasmom nie tylko nawilżenie, ale również elastyczność i fajnie wyglądające nabłyszczenie). Polecany włosom elektryzującym, ale również puszącym się i kręconym.

Balsam znajdziecie tutaj: https://www.shopla.pl/pl/sklep/stylesign-straight-flat-marvel,176,13.html.

Jak efektywnie walczyć z łupieżem?

Wiemy już, że zimą niewłaściwie nawilżone włosy szybko się elektryzują. Na przesuszonej i szorstkiej skórze głowy może pojawić się również łupież, z którym wiele osób boryka się niezależnie od pory roku. By walczyć ze wspomnianą dolegliwością, musimy rozpoznać jej rodzaj. Innymi słowy, musimy dowiedzieć się, z jakim łupieżem mamy do czynienia – suchym czy może tłustym. Kuracja przeciwłupieżowa polega przede wszystkim na dobraniu odpowiednich kosmetyków pielęgnacyjnych. W okresie zimowym warto zrezygnować (lub chociaż ograniczyć) z zabiegów osłabiających nasze włosy (np. z koloryzacji, ondulacji, etc.). Jeśli – mimo stosowanej pielęgnacji – problem łupieżu utrzymuje się dłuższy czas, powinniśmy odwiedzić dermatologa.

Pamiętajcie, że zimą staramy się zadbać nie tylko o włosy i skórę głowy. Optymalna dieta (bogata w witaminy i niezbędne mikroelementy) zwiększa naszą odporność i pośrednio wpływa również na kondycję pasm. Dajcie znać w komentarzach, jak Wy radzicie sobie z pielęgnacją fryzury w najmroźniejszych miesiącach w roku. J